poniedziałek, 19 października 2015

♦ Rozdział 19 cz.2 ♦

- Mogę prosić o taniec?- usłyszałam niski głos za swoimi plecami. Odwróciłam się spokojnie, bo wiedziałam kto to.
- To chyba będzie niestosowne, jestem pana uczennicą.- powiedziałam, delikatnie nachylając się w jego stronę.
- Nikt nawet nie zauważy. - powiedział pewny siebie.
Spojrzałam szybko na przyjaciółkę i podałam dłoń nauczycielowi.
Gdy poszliśmy na parkiet rozejrzałam się subtelnie za przyjaciółką. Ta rozglądała się nerwowo. Zdziwiło mnie to.
- Piękna suknia.. Jakie to zaklęcie?- zapytał.
- Dziękuję, jest to jedno z zaklęć "artystycznych".- powiedziałam wymijająco.
- Muszę ci coś.. - zaczął.- Przekazać.-
- Co takiego?- zapytałam zaciekawiona.
- Od pewnego czasu.. Coś się zmieniło względem ciebie... - zaczął. A ja w myślach prosiłam, aby to nie była prawda. Był przystojny, odpowiedzialny.. "Dobra partia na męża" jak to niektórzy mówią, ale dla kobiety przynajmniej po 20.
- Pewnie domyślasz się co to może być.- powiedział coraz bardziej spięty.
Kiwnęłam delikatnie głową.
- Tak Hermiono Granger. Kocham cię.- powiedział i zanim zdążyłam coś powiedzieć pocałował mnie delikatnie i odszedł.
Stałam z boku parkietu jak wryta. Co miałam zrobić? On mnie kocha? O Merlinie... - myślałam tak i stałam tak jak mnie zostawił.
- Hermiona! Tu jesteś! Wszędzie cie szukaliśmy! - zawołała ruda a za nią szedł Blaise.
- Mnie? Ja przecież cały czas... - zaczęłam a potem przypomniałam sobie, że rozglądała się za kimś. Wtedy byłam ze Snape'em.
- Nie potrzebnie się martwiłaś.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciół.
- Idę poszukać Harry'ego. Prawie w ogóle nie miałam dla niego czasu.- pożegnałam się i ruszyłam w stronę stolików.
- Jak się bawisz?- zapytałam, gdy go znalazłam.
- Świetnie, a ty?- zapytał.
- Też. - odpowiedziałam i nalałam sobie "soku dyniowego".
- Widziałeś Snape'a?- zagadnęłam.
- Na szczęście nie. - odpowiedział.
- Widzisz tamtą dziewczynę? - zapytałam pokazując prawie niewidocznie na słodką blondynkę.
- Tak, co z nią?- zapytał widocznie zaciekawiony.
- Podobasz się jej.
- Serio? - upewnił się.
- Serio. - odpowiedziałam. - Zagadaj do niej! - zaśmiałam się i popchałam go w jej stronę.
- Trzymaj kciuki.- powiedział i oddalił się.
•••••••••••••
Następny dzień był wolny. Postanowiłam spędzić go wraz z moimi znajomymi z Durmstrangu. Stęskniłam się za nimi..
- Cześć chłopaki! - przywitałam się z nimi.
- Cześć Hermiona!- przywitali się ze mną.
- To Ginny. Moja najlepsza przyjaciółka.- przedstawiłam rudowłosą. Uściskałam jeszcze raz moich przyjaciół i w tym samym czasie usłyszałam chrząknięcie za plecami.
- O Merlinie.. - szepnęłam i puściłam ich.
- Tak, profesorze? - zapytałam.
- Hm.. Niech pomyśle.. Zakłócanie porządku.. Obściskiwanie się z..- tu zrobił przerwę i spojrzał na Damiena i Edwarda z obrzydzeniem.
- chłopcami. Hm.. Tydzień szlabanu. Zaczynasz od jutra, punkt 18.00 u mnie w gabinecie.- powiedział z cynizmem i odwrócił się.
- Dobrze i tak miałam z profesorem porozmawiać. - powiedziałam i poszłam z przyjaciółmi do Pokoju Życzeń. Tam czekał na nas Blaise, Harry i...

6 komentarzy:

  1. Całe Twoje opowiadanie jest cudowne. Każdy rozdział jest ciekawy, świetnie się go czyta i do tego trzyma w napięciu z dozą tajemnicy :)
    Mam nadzieję, że kolejny rozdział uda Ci się szybko napisać i wstawić, gdyż jestem ciekawa kontynuacji, a w szczególności szlabanu ;)
    Życzę weny
    Wampdam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za opinię, to bardzo motywuje ♡
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam się do wypowiedzi koleżanki, opiszesz cudownie i zostawisz niedosyt, ciekawa jestem jak tam będzie na szlabanie, życzę weny i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń